Sunday 19 January 2014

Sneak a peek

About the multitasking - is my job, family and voluntary work not enough? Add three different projects I'm in right now and you can call it multitasking :)

project number one:

For Ola (Alex) and Marcin and their new master bedroom - in green

cushion cover made up with four large and twenty six small granny squares


ten more small grannies and cushion cover will be finished!

project number two:

Made to order for a lovely lady somewhere in England - 70s hippy vibe cushion cover
cherry red, orange, burnt orange & teal - my idea of 70s colours


round cushion cover made up with plenty different flowers & round grannies

project number three:

No surprises - St Valentine's Day is coming...

wicker heart with felt flowers - all in pink, red & cream


mug warmer - red with red & more red (or pink, will see)



Ad hoc project number four:

Flowers for Joanna's tilda (Joanna's Angels) - hopefully it means start of a nice cooperation :)


flower approx. 2 cm, stalk approx. 3cm


Projekty w trakcie roboty

Jeśli myślicie, że praca zawodowa, rodzina i wolontariat to za mało, dołóżcie jeszcze trzy różne projekty, nad którymi właśnie pracuję.

Projekt numer jeden: zielona poszewka na poduszkę w prezencie dla Oli i Marcina, którzy jeszcze przed świętami odnowili sobie sypialnię - właśnie na zielono

Projekt numer dwa: na specjalnie zamówienie dla pewnej damy mieszkającej gdzieś w Anglii; zamówienie przez Etsy - okrągła poszewka na poduszkę w stylu lat 70tych, flower-power i te sprawy :)

Projekt numer trzy: bez specjalnych niespodzianek... Walentynki nadciągają! Wiklinowe serca w różnych rozmiarach, całe pokryte filcowymi kwiatuszkami oraz, oczywiście - ocieplacze na kubeczki :)

Projekt numer cztery: szybkie szydełkowanie dla Asi, specjalistki od ręcznie szytych laleczek; kwiatuszki do koszyczka laleczki walentynkowej



Sunday 12 January 2014

Finally!

If I would like to count all the hours I've spent crocheting this sofa throw, it would probably be ...well, a lot...

Sofa in our living room is damn cold, especially in the morning. It's a faux leather - this kind of sofa I would never choose, but it was there when we bought the flat. It's in a good condition and nice, neutral colour, so for now it's good enough :)

But after another unpleasant sitting in the morning, I said to myself - it's time to crochet a sofa throw!

I've decided to use all colours I have, to creat funny, warm, mulitcolour throw made up with 80 different granny squares.


    
Hanna and her friends were much involved in choosing colours     

It doesn't look very impressive, right?


The whole sofa throw is finished with cream scallop edging

And for the big finale!
There it is! My sofa throw, which turns out too small! I guess I will use it as a blanket now...


Nareszcie!

Jeśli chciałbym policzyć wszystkie godziny, które spędziłam szydełkując tę narzutę na sofę, to okazałoby się, że... no cóż, dużo ich było...

Kanapa w naszym salonie jest cholernie zimna, zwłaszcza rano. W życiu sama nie wybrałabym takiego rodzaju sofy (imitacja skóry), ale dostaliśmy ją w 'spadku', kiedy kupowaliśmy mieszkanie - jest w dobrym stanie i ma neutralny kolor, więc na razie musi wystarczyć :)

Ale po kolejnej nieprzyjemnym posiedzeniu rano, kiedy za przeproszeniem przykleiłam się odwłokiem do zimnej 'skóry', powiedziałam sobie - czas wyszydełkować narzutkę!

Zdecydowałem się wykorzystać wszystkie kolory jakie miałam pod ręką i stworzyć zabawną, ciepłą, wielokolorową narzutę składającą się z 80 różnych kwadratów.


Koniec końców okazało się, że narzuta jest jakby ciut mała... i chyba będę jej używać jako koca...